Używamy Cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Dalesze korzystanie z tego serwisu oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Dowiedz się więcej o naszej polityce prywatności

Zamknij

08 - 28/06/2015

Tim Etchells / fot. Maciej Zakrzewski
GaleriaTim Etchells / fot. Maciej Zakrzewski

„Ciekawe zjawiska życia zawsze chyba mają podwójne oblicze przeszłości i przyszłości, są chyba zawsze i postępowe, i wsteczne. Ukazują dwuznaczność samego życia” – pisał Thomas Mann w Doktorze Faustusie. Adrian Leverkühn to kompozytor sięgający do korzeni europejskiej kultury, ale nastawiony na eksperyment i poszukiwania mające określić przyszłość muzyki. Czarodziejska góra to z kolei obraz odchodzącego świata, w którym jednocześnie wszystko pędzi naprzód: na każdym kroku mamy tu modne wynalazki, „najnowsze modele”, „ostatnie zdobycze” techniki. Refleksja Manna nad rozwojem świata nie ogranicza się tylko do kwestii estetycznych czy pragmatycznych. Jego twórczość to wnikliwa analiza stanu umysłu współczesnych mu ludzi oraz uwarunkowań historycznych, społecznych i kulturowych świata, w którym żył. Świata będącego w stanie gwałtownej przemiany.

Nie bez powodu twórczość Thomasa Manna pojawia się na Malcie w roku, w którym jej główny nurt tematyczny – Idiom – nosi tytuł „Nowy Ład Światowy”. Program mannowski stanowi odrębny nurt programowy Malta Festival Poznań 2015 (pytamy o to, jak dziedzictwo niemieckiego pisarza oddziałuje dziś na kulturę i współczesnych twórców, jakie analogie historyczne czy estetyczne otwiera, dlaczego artyści wciąż wracają do jego dzieła), ale pozostaje w związku ideowym z Idiomem. W powieściach Manna spojrzenie w przeszłość jest warunkiem otwarcia na przyszłość – przewartościowania obowiązującego paradygmatu, wyjścia ku temu, co nowe, a program „Nowy Ład Światowy” stawia pytanie o możliwe wersje przyszłości. Pytamy o to, jakich nowych celów i spełnienia jakich obietnic można oczekiwać od świata przez kolejne dekady? Czy rysuje się przed nami świetlana przyszłość przełomu – wynikająca ze świadomości konsekwencji rozwoju i pokonania własnych słabości i ograniczeń, czy raczej powinniśmy przygotowywać się na (samo)zagładę rzeczywistości, w której żyjemy? To właśnie filozoficzna refleksja nad możliwością nowego porządku wyznacza jedną z głównych osi Czarodziejskiej góry. Naphta i Settembrini spierają się tu ciągle o lepsze urządzenie rzeczywistości, w której żyjemy. Każdy z nich proponuje inną wizję zjednoczonego świata, pod innymi rządami, w innym porządku politycznym i ideowym organizującym całość. Humanista Settembrini wierzy w człowieka i postęp cywilizacji, Jezuita Naphta w kościelny rygor i budowę Królestwa Bożego na ziemi.

Zarówno w kontekście globalnych wydarzeń społeczno-politycznych, jak i egzystencjalnego niepokoju, którym jest podszyte codzienne życie, ów spór wydaje się zaskakująco żywy. Jak w Czarodziejskiej górze ambicje kreowania utopii ścierają się dziś z pesymizmem antyutopii, wiara w rozum i skuteczność działań człowieka z ufnością w prymat „naturalnego” porządku. Stajemy dziś wobec religijnej radykalizacji Europy, konfliktów zbrojnych, nowej struktury etnicznej i kulturowej społeczeństw. Spór zyskuje też nowe pole i dotyczy ogólnoświatowych problemów ekonomicznych, zagrożeń ekologicznych i globalnych zasobów, które mają pozwolić ludzkości przetrwać. W tym roku mija 15 lat od momentu, gdy ONZ głosami przedstawicieli 189 państw świata uchwaliła osiem Milenijnych Celów Rozwoju (wśród nich m.in.: zlikwidowanie skrajnego ubóstwa i głodu, zapewnienie powszechnego nauczania na poziomie podstawowym, zwalczanie AIDS, malarii i innych chorób, zapewnienie stanu równowagi ekologicznej środowiska, rozwijanie i wzmacnianie światowego partnerstwa w sprawach rozwoju). Dziś wiemy, że większość z nich nie została osiągnięta, pozostała pustymi postulatami. Żyjemy w obliczu płynnych zmian, które następują z dekady na dekadę, z roku na rok, zgodnie z tempem pojawiania się kolejnych wynalazków, przełomów technologicznych i nowych geopolitycznych układów, w tempie nie do pomyślenia w czasach Manna. Ten dynamiczny rozwój nie sprawia jednak, że ludzkość szybciej rozwiązuje swoje problemy.

Na Malta Festival Poznań 2015 chcemy przyjrzeć się nie tylko zmianom zachodzącym na świecie na poziomie ogólnym, lecz także procesom ukrytym, trudnym do uchwycenia. Niewątpliwie za sprawą technologii przyszłość zjawia się dzisiaj w naszym życiu w sposób mniej spektakularny, ale za to faktyczny. Jest wdrażana (pilotażowo, jawnie lub eksperymentalnie) w życie jednostek, które jest dłuższe, bardziej komfortowe i dynamiczne, ale nie pozbawione poczucia absurdu i zagubienia w porządku świata. Zajęci interakcją z urządzeniami – czy będą to inteligentne maszyny, czy aparaty władzy – nie myślimy, jaki mają na nas wpływ. Maszyny określają dziś charakter relacji międzyludzkich, kreują nasze zachowania, kontrolują pragnienia, percepcję i wyobraźnię. Jesteśmy częścią wielkiego systemu nerwowego zwanego siecią. Paradoksalnie wolność, którą oferuje, staje się coraz częściej obszarem ściśle kontrolowanym. Rozwój technologiczny osiągnął poziom, na którym nie tylko pomaga człowiekowi, lecz także przejmuje zadanie współtworzenia jego potrzeb i coraz częściej wyręcza go w kolejnych sferach zarządzania. Wizja nowego ładu dla jednych oznacza zatem, jak w Czarodziejskiej górze, utopię – system doskonale samosterowny, uniwersalny; dla drugich – dystopię – więzienie, w którym wolność człowieka jest redukowana w imię postulatywnej jedności i dobra ogółu.

Pytanie o rolę sztuki w sporze o wizję nowego świata i uruchomienie w odbiorcy krytycznego aparatu wobec narzuconego ładu są jednymi z kluczowych celów tegorocznego Malta Festival Poznań. Dla Manna sztuka była uprzywilejowanym sposobem jednania nowego ze starym, żeby zrozumieć teraźniejszość. Jakiej informacji o teraźniejszości i możliwej przyszłości szukamy w kulturze dzisiaj? Czy sztuka może być jeszcze nośnikiem marzenia o lepszej przyszłości? Czy nadaje sens chaosowi świata i ekscesom rozumu, czy też kapituluje wobec katastroficznej wizji przyszłości? Temat nowych porządków podejmiemy w projektach performatywnych, filmach i rozmowach – poważnych, ironicznych, zabawnych, mówiących o sprawach globalnych i osobistych, o historii i fikcji, o stanach, w jakich rodzą się i upadają nowe wizje świata. Jeden z neonów autorstwa Tima Etchellsa – tegorocznego kuratora Malty – brzmi: The future will be confusing. Zdanie to można odczytać jako stwierdzenie stanu spraw, ostrzeżenie lub wezwanie do zachowania czujności wobec tego, co nieznane.

KATARZYNA TÓRZ, DOROTA SEMENOWICZ
DZIAŁ PROGRAMOWY MALTA FESTIVAL POZNAŃ 2015